wtorek, 7 lutego 2012

Znowu zniknęłam z życia blogowego na jakiś czas. Fakt, chciałabym bardzo pisać jak najczęściej, jednak często coś mi to uniemożliwia. Najpierw w ramach protestu przeciwko ACTA wstrzymałam się z publikacją nowych postów. Później wzięłam sobie na głowę o wiele więcej dodatkowych zajęć zajmujących mi sporo czasu. Jednak tak naprawdę tego mi było trzeba. W związku z zimą naszła mnie nieodparta ochota na absolutne "nicnierobienie" ;). Mimo tego twardo postanowiłam, że należy się wreszcie zmobilizować. W rezultacie większość czasu pochłania mi praca, nauka... Coraz częściej zdarza się tak, że wychodzę z domu kiedy jest ciemno, wracam gdy jest ciemno, a to zdecydowanie nie nastraja zbyt pozytywnie. Mimo tego  nie żałuję decyzji, które podjęłam. Wiem, że chcę się rozwijać w wybranych kierunkach, czym pragnę się zająć i wreszcie mam w pełni na to szansę. Postanowiłam też, że popracuję nad tym aby na moim blogu pojawiało się więcej tekstów, a nie jak do tej pory same zdjęcia.
Dziś chciałabym pokazać broszkę jaką stworzyłam na wyzwanie w Diabelskim Młynie. Wykonana jest z sutaszu w jednym z moich ulubionych ostatnio kolorów,  koralików Jablonexu, w centrum  mój ukochany kamień lapis-lazuli. W tle ostatni wytwór- fragment niesamowicie ciepłego sweterka z fantazyjnej włóczki merynosowej  o zmiennej grubości, który też pewnie niedługo doczeka się swojej odsłony na blogu. Nie będę zatem dłużej przynudzać i prezentuję broszkę:

2 komentarze: